Przynajmniej wszystko zostaje w rodzinie – mówią dowcipnisie na wieść o romansie z cudzą żoną czy mężem, którzy są jednocześnie krewnymi. Tymczasem taki romans z poczuciem więzi rodzinnej nic wspólnego nie ma...
Aneta wyszła za Michała, chociaż bardziej podobał się jej Paweł, jego starszy brat. Ale był już zajęty, Anecie zaś bardzo spieszyło się do zmiany stanu cywilnego. Wszystkie jej przyjaciółki dawno powychodziły za mąż, zbliżała się magiczna trzydziestka, a ona nadal żyła jak nastolatka. Bez domu, własnej rodziny, dzieci. No, a Michał nie był może ósmym cudem świata, ale można było na nim polegać. Solidny, troskliwy, odpowiedzialny. Miał dobrą pracę, sporo zarabiał i żył sam w trzypokojowym mieszkaniu po dziadkach. Jak dla Anety był za mało rozrywkowy, nie podobał się jej też jakoś specjalnie, no ale wszystkiego mieć przecież nie można. W każdym razie miała wiele – ślub, o jakim marzyła, dostatni byt i dobrego męża. Zrewanżowała mu się dwójką dzieci, które na szczęście nie wymagały zbyt wielkiej troski i uwagi, kobieta mogła więc poświęcić czas na dbanie o swoją urodę. Czas mijał, za rok miała skończyć czterdziestkę. I wtedy pomyślała, żeby dotychczasowe marzenia o szwagrze zamienić na rzeczywistość. Bracia nie byli ze sobą mocno związani, odwiedzali się więc dosyć rzadko. Żony Pawła Aneta nie znosiła – po części dlatego, że tamta sprzątnęła jej sprzed nosa chłopaka (choć fakty były inne – Aneta poznała Pawła już jako mężczyznę żonatego), poza tym skromna, niczym nie wyróżniająca się kobieta w żaden sposób nie mogła jej zaimponować. No bo czym? Stałą, nudną pracą księgowej, mało wybitną urodą, przywiązaniem do rodziny? Uważała więc Aneta, że może czuć się z tej strony bezpiecznie i szybko skusi szwagra swoimi wdziękami. Podobno nie ma mocnych na upór kobiety i – Anecie rzeczywiście się udało. Nie przeczuwała tylko, że nie jest Pawła jedyną kochanką. No, ale póki co pławiła się w zachwycie nad własnym sprytem i przebiegłością.
Spotykali się w motelach, czasem przychodziła do firmy szwagra, ale rzadko – nie chcąc wzbudzać niczyich podejrzeń. I tak jej mąż zaczął interesować się faktem, dlaczego nagle jego brat z bratową odwiedzają ich częściej niż dotychczas...
Bomba wybuchła, gdy jak dzieci zostali przyłapani przez Michała właśnie. Aneta przyznaje, że kwitnący romans rozochocił ją tak bardzo, że zapomniała o środkach ostrożności. I wtedy, gdy po raz pierwszy spotkali się na miłosnej schadzce w jej mieszkaniu, nakrył ich brat i mąż w jednej osobie. Jak w dowcipie – po prostu wrócił wcześniej z delegacji.
Finał? Michał był dobrym mężem, ale jednego nie znosił – braku lojalności. Może gdyby Aneta zdradziła go z kimś obcym, ale nie z jego własnym bratem – może wtedy byłby mniej restrykcyjny. A tak złożył pozew o rozwód i na dobre przestał utrzymywać kontakty z bratem. Kobieta łudziła się, że w tej sytuacji Paweł również się rozwiedzie i będą mogli żyć dalej długo i szczęśliwie. Tylko, że życie to nie bajka. Paweł został ze swoją żoną, a Anecie powiedział wprost, że sama jest sobie winna i w tej sytuacji on nie zamierza już więcej się z nią spotykać.
Szwagier, bratowa to osoby niespokrewnione więzami krwi. Patrząc na to w ten sposób, cielesne obcowanie z nimi nie jest żadnym wynaturzeniem. Z drugiej strony to rodzina przecież, dodatkowo: to rodzeństwo osoby, z którą bierzemy ślub. I choć znane są przypadki bratowych, które wstępują w związki małżeńskie z braćmi swoich mężów, to najczęściej się to dzieje po śmierci prawowitego małżonka. Decydując się na romans ze szwagrem/bratową pamiętajmy o jednym: że niszczymy nie jeden, ale trzy związki: własny, szwagra/bratowej oraz związek pomiędzy rodzeństwem.
Magda Wieteska